Witam to mój pierwszy post na tym forum. Mam problem z serissą, jest u mnie od dwóch miesięcy i niestety wygląda coraz gorzej. Najprawdopodobniej coś nie tak z nawadnianiem chyba za mało podlewałem ale obawiam się przelać bo czytałem że to również szkodzi. Podlewałem ją co kilka dni 2 - 3, starałem się żeby ziemia była cały czas wilgotna, niestety ten system jej nie służy, zgubiła znaczną cześć liści a to co zostało zrobiło się zeschnięte i poskręcane, ponadto listki straciły zielony kolor są prawie szare. Boję się niestety że może z nią być kiepsko dlatego zwracam się do was o poradę co zrobić, jaka kuracje zastosować? Drzewko stoi na parapecie od zachodniej strony. A jeszcze jedno dotąd stało na stole w jasnym pokoju jakieś 2 metry od okna. Nie mam pewności ale mogła zaistnieć sytuacja że podczas mrozów okno w pokoju było otwarte jakiś czas może to zaszkodziło roślince?
Zdjęcia poniżej, a przy okazji oglądania, oczywiście o ile uda się je uratować, może doradzicie coś jak je ukształtować. Z góry dzięki za ..
A jeszcze jedno, może dzięki tej informacji łatwiej będzie zdiagnozować problem, nawet mech w doniczce zrobił się brzydki, pożółkły jakby jemu też się dostało.
Serissa
Nie wygląda mi to na serrisę (chyba, że po mutacji). Jeśli możesz, to daj zbliżenia kory i liści.
Pozdrawiam z okolic Poznania