słuchajcie. Jedna z gałęzi drzewka zaczyna usychać, pokolei od końca osycha każda odchodząca od gałęzi gałązka i gubi liścia, poczym ztaje sie zupełnie sucha bez zielonego w środku.
Na ferie jak wyjeżdżałem dałem moje drzewko koleżance i gałązki przestały usychać a nawet zaczęły rosnąc. po zabraniu drzewka problem powrócił. o co chodzi? nie chce odcinać całej gałęzi bo jest ona pierwsza od dołu i w sumie nadaje drzewku kształt!!!!!!!!