Zelkova-bylo dobrze jest jakby gorzej

Problemy nurtujące nas na początku przygody z bonsai.
xmark

Zelkova-bylo dobrze jest jakby gorzej

Post autor: xmark »

witam.
pare dni temu kupilem sobie drzewko bonsai -Zelkova -ma z 15 cm. kiedy je wybieralem bylo bardzo ladne i miala ladne liscie. teraz jest jakby gorzej, coraz wiecej lisci usycha i sie zwijala w rulonik.
stoi przy oknie ale nie nad kaloryferem i tez nie ma przeciagów tam. temperatura jest okolo 15 stopni -sprawdzilem.

moze po prostu warunki sie zmienily i teraz zrzuca liscie na zime a pozniej na wiosne wykielkuje?? nie wiem jak to jest prosze o ..
co do podlewania to ma wilgotne podloze i staram sie aby w podstawce bylo zawsze torche wody, nieduzo.
ArturRosa

Post autor: ArturRosa »

Jestem prawie pewien ze to nie zelkova tylko wiaz drobnolistny!
Jesli tak, to opiekuj sie nim, a po jakims czasie liscie odrosna!
Awatar użytkownika
PiotrMochocki
Posty: 774
Rejestracja: 23 gru 2005, 08:07
18
Lokalizacja: Radom

Post autor: PiotrMochocki »

Drzewko teraz powinno zimowac jesli to wiąz drobnolistny.Zrzucac liscie bo moze przelałes,chodĽ jestem bardziej za tą opcją że muszisz jej dac czas na aaklimatyzacje-zrzucaniem lisci spowodowana jest zmiana otoczenia
----Co Cię nie zabije,to Cie wzmocni----Pozdrawiam Piotr Mochocki
xmark

Post autor: xmark »

mam nadzieje ze drzewko nie umrze.

faktycznie poszukalem troche i to jest chyba Ulmus parvifolia - porownujac to http://artbonsai.free.fr/especes/ulmus_parv.html . liscie nie żółkną (a czytalem ze to objaw przelania).
Załączniki
sorki za jakosc
sorki za jakosc
28-01-06_1743.jpg (13.09 KiB) Przejrzano 7518 razy
Awatar użytkownika
Olon
Posty: 89
Rejestracja: 20 gru 2005, 20:31
18
Lokalizacja: Ruda ÂŚlÂąska
Kontakt:

Post autor: Olon »

Ffaktycznie, często zdarzało się, że widziałem w miejcach takich jak OBI drzewka "marketsai" z powtykanymi identyfikatorami z napisem ZELKOVA podczas gdy łudząco przypominały wiązy. Problem w tym, że te drzewka są ze sobą bardzo blisko spokrewnione. W naturze można je odróżnić znacznie łatwiej bo widać wyraĽną różnicę kształtu liści i inne subtelności. Przy skarłowaciałych okazach jest z tym gorzej. Jeśli ktoś ma jakąś pewną metodę rozpoznania to chętnie poczytam.

Wiąz w temperaturze o jakiej piszesz ma taki "próg" zasypiania na zimę. W zależności od egzemplarza może reagować różnie ale często zacznie zrzucać liście z powodu "rozpoznania" własciwej pory na odpoczynek zimowy (jełsi porę, jaka w ojczyĽnie wiąza drobnolistnego występuje, można nazwać zimą :-) ). Temperatury na zewnątrz , jak i przy Twoim oknie będą się stopniowo zwiększać więc pewnie niebawem znów odżyje. Pamiętaj, że wiązy nie lubia mieć zbyt mokro. Nie możesz też im przesuszać bryły korzeniowej. Jeśli Twój wiąz , z powodu wody w podstawce, ma wciąż mokre "nogi", to nie jest to dla niego korzystne. Lepszy efekt nawilgocenia daje dość duża taca wypełniona keramzytem na którym stoi donica z bonsai. Keramzyt zraszasz wodą co jakiś czas , ale nie zalewasz go nią. Bez tacy - codzienne spryskiwanie wodną mgiełką na pewno nie zaszkodzi, a może nieco złagodzić skutki działania suchego, domowego powietrza. Kaloryfer od spodu raczej wiązom nie służy.

W lecie, przy stale wyższych temperaturach ,wiąza warto wystawić chociażby na parapet otwartego okna , lub na balkon czy werandę. Świeże powietrze, letnia bryza i nieliczne promienie słońca (tzw. półcień)dobrze mu robią.

:rad12:
"Nie w poznaniu le¿y szczêœcie, lecz w d¹¿eniu do niego"
Edgar Alan Poe
Nihlahtak

Post autor: Nihlahtak »

heh ja mojego wiąza postawilem na najzimniejszym oknie w mieszkaniu kiedy zaczol zrzucac liscie zajaralem sie, pomyslalem ze to normalne dla drzewa...
Zgorszylem sie kiedy przeczytalem ze liście wiąza zanim opadną najpierw robią się czerwone :P
Awatar użytkownika
Deoos
Posty: 444
Rejestracja: 24 lip 2004, 16:48
19
Lokalizacja: ÂŁĂłdÂź

Post autor: Deoos »

Olon, czemu napisałeś, że keramzyt nie powinien być zalany wodą?
Wojtek Łukaszewski
Nihlahtak

Post autor: Nihlahtak »

Pewnie chodzilo mu oto zeby nie byl tak zmoczony ze woda dotykala by dna doniczki... (tak przypuszczam :P)
Awatar użytkownika
Olon
Posty: 89
Rejestracja: 20 gru 2005, 20:31
18
Lokalizacja: Ruda ÂŚlÂąska
Kontakt:

Post autor: Olon »

Z keramzytem jest dokładnie tak jak się domyślacie. Trudno byłoby tłumaczyć komuś na forum ile ma lać wody do keramzytu bo pomiędzy optiumum a zbyt wysokim pozimomem tej wody jest bardzo cienka granica. Poza tym różnie bywa z ilością wyparowywanej wody i korzeniami "wychodzącymi" spod doniczki, w poszukiwaniu miejca. W efekcie, z tym laniem wody trzeba nabrać wyczucia zaleznie od egzemplarza, stanowiska itp. Zauważyłem że spryskiwanie keramzytu, mimo że wymagające codziennej powtórki, powoduje jednak zupełny brak w/w problemów. A te czasami się zdarzały (wychodzi wiosną, kiedy przesadzając, znajduje się na dnie doniczki zwoje zgnitych korzonków).
Poza tym, chyba w wyniku jakichś zjawis fizycznych, woda wtedy intensywniej wyparowuje z tacy. Zauważyłęm to na wilgotnościomierzu umieszczonym nad rośłinkami. Spryskać trzeba dośc obficie (więcej niz to się robi na rośłinkach). Trzeba obserwować czy do następnego pryskania nie wysycha całkowicie. Jeśłi tak, to skrócić odcinki czasu pomiędzy pryskaniami , albo (chyba lepiej) pryskać nieco więcej, żeby wystarczało (keramzyt w momencie pryskania powinien być jeszcze lekko wilgotny)

Tak. Powiedziałem Wam dokłądnie, do czego sam doszedłem. Oczywiście ktoś może mieć inne doświadczenia, ale jeśłi znajdziecie wiosną podgnite korzenie w doniczce postawionej na keramzycie, albo rośłina w środu zimy zacznie wam marnieć a podłoże będzie wiecznie mokre, to pomyślcie o tym co tu pisałem :-) .

Z tym czerwienieniem liści nie jest takie oczywiste. Czasami żółkną, lub pomarańczowieją. Zależy od warunków w jakich drzewko żyło przez ostatnie lato i od jego odmiany (są nawet takie o kolorowych liściach, np. "Frosty").

:wink:
"Nie w poznaniu le¿y szczêœcie, lecz w d¹¿eniu do niego"
Edgar Alan Poe
Awatar użytkownika
AnnaDorota
wspieram forum (brąz)
wspieram forum (brąz)
Posty: 1444
Rejestracja: 22 lip 2004, 14:34
19
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: AnnaDorota »

Albo - jeśli chodzi o keramzyt: nasypujemy do duzo, wody nalewamy tak sporo, ale tak by najwyzsza warstwa keramzytu wystawała nad powierzchnię, a na tym stawiamy podstawkę, na niej drzewko.
Anna Dorota
wojam
Posty: 27
Rejestracja: 12 lis 2005, 16:52
18
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: wojam »

Keramzyt tylko wilgotny ma większą powierzchnię parowania, niż zalany wodą.
Pozdrawiam, Wojtek
Awatar użytkownika
AnnaDorota
wspieram forum (brąz)
wspieram forum (brąz)
Posty: 1444
Rejestracja: 22 lip 2004, 14:34
19
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: AnnaDorota »

Prosze o uważniejsze czytanie postów: jeśli najwyższa warstwa keramzytu wystaje ponad powierzchnię, to raczej nie jest zalany wodą i powierzchnia parowania jest moze mniejsza niż keramzyt wilgotny, ale większa niż płaskie lustro wody, a nie ma niebezpieczeństwa ze keramzyt w suchym pokoju po prostu wyschnie a my nie uzupełnimy wody na czas. Przez podsiąkanie i tak górna warstwa jest cały czas wilgotna i paruje znakomicie.
Anna Dorota
Awatar użytkownika
AdamJonas
Posty: 1164
Rejestracja: 23 lip 2004, 12:30
19
Imie i nazwisko: Adam C.
Województwo: dolnośląskie
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: AdamJonas »

Jeśli mowa o problemie w rozróżnianiu liści brzostownicy i wiąza to znalazłem coś takiego :arrow:
Załączniki
Ulmus parvifolia_ped.jpg
Ulmus parvifolia_ped.jpg (77.65 KiB) Przejrzano 7252 razy
...jesieniÂą:)
...jesieniÂą:)
Zelkova fall_ped.jpg (74.04 KiB) Przejrzano 7253 razy
Adam Cieślik
Awatar użytkownika
Kamil
Administrator
Posty: 2780
Rejestracja: 19 lip 2004, 10:33
19
Imie i nazwisko: Kamil Jackiewicz
Województwo: opolskie
Lokalizacja: Reńska Wieś
Kontakt:

Post autor: Kamil »

Adamie, wrzuc te fotki do tematu "jaki mam gatunek"...thx.
Pozdrawiam,
Kamil Jackiewicz
ODPOWIEDZ