modrzew w kiepskiej formie

Dział poświęcony chorobom i szkodnikom, które mogą dotknąć nasze drzewka.
paulr9
Posty: 16
Rejestracja: 11 kwie 2009, 22:09
15
Imie i nazwisko: Pawel S
Województwo: wielkopolskie

modrzew w kiepskiej formie

Post autor: paulr9 »

Witam,

od kilku/kilkunastu dni mój modrzew przeżywa trudne chwile. Pozyskany w tym roku w trybie pilnym z miejsca przeznaczonego do wycinki. Rósł pomiędzy samymi sosnami i brzozami. Drzewo bez korzenia palowego przez co bez dużych ran po cięciach. Wydaje mi się, że z dużą ilością korzeni. Część nadziemna przycięta częściowo przed i trochę bezpośrednio po pozyskaniu. Aktualnie stoi na balkonie po wschodniej stronie w sąsiedztwie jałowców i świerków conica. Słońce świeci na niego do około godziny 11. Podlewany po przeschnięciu nawierzchni. Niecałe 2 tygodnie temu spryskany preparatem na przędziorki.
W ostatnim czasie zaczynają usychać igły od wierzchołków gałązek. Miejsca uschnięte pokryte są gęstą pajęczyną i mają takie białawe kulki (nie jest ich co prawda dużo ale są widoczne). Co może być przyczyną? Może pozostawiona za duża część zielona po przesadzeniu i zaburzenie równowagi między częścią nad i podziemną? A może te białe kulki (ochojnik)? Ma ktoś może pomysł co to może być i jak uratować mojego modrzewia?

Na zdjęciu nr 8 widać jakąś narośl na gałęziach. Pewnie nie związana z opisywanym problemem, ale jak już piszę o tym drzewku to może tą sprawę też da się wyjaśnić. Czy jest to coś groźnego i czym to zwalczyć?
1.jpg
1.jpg (82.72 KiB) Przejrzano 2776 razy
2.jpg
2.jpg (84.99 KiB) Przejrzano 2776 razy
3.jpg
3.jpg (88.38 KiB) Przejrzano 2776 razy
4.jpg
4.jpg (71.4 KiB) Przejrzano 2776 razy
5.jpg
5.jpg (56.99 KiB) Przejrzano 2776 razy
6.jpg
6.jpg (79.9 KiB) Przejrzano 2776 razy
7.jpg
7.jpg (87.05 KiB) Przejrzano 2776 razy
8.jpg
8.jpg (77.91 KiB) Przejrzano 2776 razy
Awatar użytkownika
Przemek R.
wspieram forum (brąz)
wspieram forum (brąz)
Posty: 1023
Rejestracja: 04 sty 2007, 12:33
17
Imie i nazwisko: Przemek Radomyski
Województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Siedlce
Kontakt:

Post autor: Przemek R. »

Wygląda na to, że Twój modrzew się nie przyjął - niestety. Nie ma nowych przyrostów co by było oznaką przyjęcia rośliny i sile rośliny. Igły stają sie żółtawe na końcówkach po czym robią się rude - kolejna oznaka. Drzewko wypuściło zieleń prawdopodobnie z pnia - miało w sobie dużo soków i ta zieleń tak sobie ciapała do upalnych dni. Ochojnik - jak stoi przy świerku to bankowo go masz ale nie był głównym winowajcą. Rośliny raczje nie odzyskasz a wstawienie pod folie spowoduje jedynie przyśpieszenie, że roślina pokryje sie momentalnie rudym kolorem.


Taka uwaga przy kopaniu modrzewi - lepiej je kopać nawet wtedy, kiedy ziemia jest przemarźnieta i to na "raz" bez cackania. Pąki ma mieć pozamykane = 100% przyjęcia. Korzeni, wiadomo - każda roślina im wiecej ich ma to jest równe większemu % przyjecia. Jeżeli modrzew po pozyskaniu ma igły jaskrawo zielone - żyje i żyć będzie, kolor igieł szary, wpadajacy nawet w kolor niebieski = roślina odpłyneła.
Przemysław Radomyski

http://przemekradomyski.blog.onet.pl
paulr9
Posty: 16
Rejestracja: 11 kwie 2009, 22:09
15
Imie i nazwisko: Pawel S
Województwo: wielkopolskie

Post autor: paulr9 »

Nawet nie chciałem o tym wspominać, że to może być jego koniec. Modrzew był kopany na raz. Przez kilka miesięcy wydawało się, że wszystko jest na dobrej drodze, a tu taka "niespodzianka".
ODPOWIEDZ