KARMONA potrzebna diagnoza i rada

Dział poświęcony chorobom i szkodnikom, które mogą dotknąć nasze drzewka.
ansbach
Posty: 5
Rejestracja: 20 mar 2010, 12:09
14
Imie i nazwisko: Michal B
Województwo: dolnośląskie

KARMONA potrzebna diagnoza i rada

Post autor: ansbach »

a ja mam pytanie do was. wiem ze moze nie w temacie konkretnie ale nie chcialem zaczynac nowego bo pewnie nikt by nie odpisal a skoro juz tutaj byla rozmowa ostatnio to moze sie zalapie na dobra rade ;)

jestem totalnym swiezakiem z tymi drzewkami

mianowicie chodzi o to, ze moja karmona (bo tak mi sie wydaje) nie ma sie najlepiej i nie wiem co moge zrobic zeby te stan rzeczy poprawic. mam ja od poczatku lutego (moze kilka dni wczesniej). dostalem ja calkowicie lysa ale to przez wrazliwosc na zmiany otoczenia itd zrzucila wszystkie liscie. i jak juz postala chwile u mnie ok tyg zaczela normalnie puszczac listki wszystko ladnie i pieknie szlo do momentu. i wlasnie nie wiem do ktorego bo od dluzszego czasu ok 3tyg jakby zwolnila tempo i wyglada na to ze caly czas to robi. coraz rzadziej pojawiaja sie nowe liscie a jesli jakies sa to ciezko zeby urosly duze i silne ;) zwykle rosna do polowy i zaczynaja tracic kolor i wiedna.

temp pokojowa, drzewko na biurku, biurko przy oknie i przy kaloryferze ale zwykle wieszam na nim kokry recznik zeby nie bylo zbyt suche powietrze.

podlewam tak aby bylo caly czas wilgotno w ziemi, woda z krany w butelce odstana lub woda mineralna np kropla beskidu (oczywiscie niegazowana) ale nie zraszam jej niczym. czestotliwosc podlewania to kilka razy dziennie nawet ale bardzo male ilosci wody byle utrzymac wilgotna glebe. jesli wychodze na caly dzien na uczelnie podlewam rano wiecej i dopiero wieczorem jesli juz lekko sucho. nie przelewam. nie przesadzalem jej ani nie podcinalem. nie uzywalem zadnych nawozow.

tutaj wrzucam zdjecia.
Załączniki
bonsai cale.jpg
bonsai cale.jpg (52.26 KiB) Przejrzano 2902 razy
bonsai z gory.jpeg
bonsai z gory.jpeg (64.45 KiB) Przejrzano 2902 razy
bonsai z boku.jpeg
bonsai z boku.jpeg (55.49 KiB) Przejrzano 2902 razy
bonsai pien.jpeg
bonsai pien.jpeg (85.92 KiB) Przejrzano 2902 razy
bonsai opadniete liscie.jpeg
bonsai opadniete liscie.jpeg (52.07 KiB) Przejrzano 2902 razy
ansbach
Posty: 5
Rejestracja: 20 mar 2010, 12:09
14
Imie i nazwisko: Michal B
Województwo: dolnośląskie

Post autor: ansbach »

narazie tak siedze i sie zastanawiam nikt nic nie pisze, wiec bd glosno myslal.

mam nadzieje ze to przez zbyt czeste podlewanie i ze jest szansa na odratowanie tego wszystkiego :)

jak myslicie?
Awatar użytkownika
Bushman
Posty: 288
Rejestracja: 22 kwie 2008, 00:36
16
Imie i nazwisko: Wojciech N.
Województwo: śląskie
Lokalizacja: Bytom

Post autor: Bushman »

Ja bym jej nie stawiał koło kaloryfera. I nie ważne że ręcznik kładziesz, możliwe że ma po prostu za ciepło. Druga sprawa że ja bym tego nie podlewał częściej niż raz na dzień. Możliwe że ją przelałeś i gniją korzenie. Tym bardziej teraz kiedy zrzuciła liście będzie piła mniej wody a co za tym idzie mniej trzeba podlewać.

"Ale co ja tam wiem, zawsze się mogę mylić",
Bushman
Wojciech N.
ansbach
Posty: 5
Rejestracja: 20 mar 2010, 12:09
14
Imie i nazwisko: Michal B
Województwo: dolnośląskie

Post autor: ansbach »

tez tak sadze dlatego robie jej konkretny detox :D

mam nadzieje ze po kilku dniach bda efekty...

dzieki za wsparcie :)

ps przestawiona. od rana na parapecie i jakby lekko lepiej sie jej zrobilo... ale moze to tylko moje zludzenie ;)
Awatar użytkownika
Bushman
Posty: 288
Rejestracja: 22 kwie 2008, 00:36
16
Imie i nazwisko: Wojciech N.
Województwo: śląskie
Lokalizacja: Bytom

Post autor: Bushman »

To jest roślina a nie chomik... tu się na efekty czeka tygodniami, miesiącami a czasem latami.
Wojciech N.
ansbach
Posty: 5
Rejestracja: 20 mar 2010, 12:09
14
Imie i nazwisko: Michal B
Województwo: dolnośląskie

Post autor: ansbach »

no nie do konca :P

u mnie juz jest poprawa liscie konkretniej zielone wieksze pojawiaja sie nowe

generalnie zaczyna ladnie odzywac i sie rozwujac :)

podlewam jakos co 2-3 dni ale zaopatrzylem sie w spryskiwacz i pryskam ja nawet 2 razy dziennie (ale lekko ;) )
ODPOWIEDZ