Strona 1 z 1

Przemarznięta Carmona.

: 11 maja 2009, 23:03
autor: jeczmien
Witam

Proszę o poradę na temat mojej Carmonki. W czasie transportu drzewko przemarzło. Na początku zastosowałem się do uwag zamieszczonych w tym poście:
viewtopic.php?f=8&t=3448&p=28132&hilit= ... 9te#p28132
Usunąłem wszystkie liście, drzewko trzymałem przez resztę zimy w spiżarce w temp. około 10 st C. Starałem się je spryskiwać codziennie, podlewałem ile trzeba było i trzymałem je pod przykryciem z folii. Na wiosnę zaczęło wypuszczać listki więc je przesadziłem do świeżej ziemi postawiłem w słoneczniejszym i cieplejszym miejscu w domu. Niestety nie na wszystkich gałązkach z pąków powschodziły liście (co widać na załączonych zdjęciach). Pod korą (po usunięciu jej fragmentu paznokciem) na gałązkach na których nie ma liści jest szarawa warstwa, natomiast na tych liściastych warstwa ma kolor zielony. Wydaje mi się że te bezlistne gałązki już się nie zazielenią :?
Drzewko ma swój odpowiedni kształt, i zależy mi żeby go zachować. Wiem, że to będzie trudne ale chcę spróbować. Zastanawiam się co począć dalej. Jak dotąd do głowy przychodzą mi 2 opcje:
1) usunięcie przemarzniętych gałęzi do pierwszego zazielonego pączka (na każdej gałązce zachowało się przynajmniej po jednym pączku z listkami), następnie próba poprowadzenia z pączka nowej gałązki w miejsce starej;
2) podpatrzyłem u dziadka jak przyciął główny pień drzewa owocowego, a następnie przy . specjalnej pasty i taśmy przymocował na końcu młodziutkie pędy (tzw. szczepienie). W większości młode pędy się przyjęły i zaczęły się rozwijać. Zastanawiam się jakie szanse ma przeprowadzenie takiej operacji na bonsai. Zabieg wręcz chirurgiczny przy takim rozmiarze drzewka.

Może macie inne pomysły??

http://en.zimagez.com/zimage/p1050662mniejj.php
http://www.zimagez.com/zimage/p1050669mniejj.php

Re: Przemarznięta Carmona.

: 25 maja 2009, 21:31
autor: Kamil
Witaj Bartku,

zgadza sie, te galazki ktore maja "szara warstwe" na pewno juz nie odzyja.
Tak na marginesie to zadna strata jesli mowa o tej pierwszej galazce po lewej stronie, rosla przeciez w zlym miejscu.