Juniperus virginiana - Kawa

Jeśli uważasz, że twoje drzewko ma naprawdę predyspozycje na bonsai.
Awatar użytkownika
shishiodoshiMeth.
Posty: 417
Rejestracja: 25 kwie 2005, 15:40
19
Imie i nazwisko: Artur M.
Województwo: wielkopolskie
Lokalizacja: Poznań

Juniperus virginiana - Kawa

Post autor: shishiodoshiMeth. »

Witam,
chciałbym Wam pokazać jałowca. Jest to jałowiec wirginijski. Zakupiony w szkólce przez moją dziewczynę wiosną 2006 roku i dla Niej formowany.
Przesadziliśmy jałowca od razu po zakupie w bardziej przepuszczalne podłoże oraz dokonaliśmy selekcji gałęzi. Latem 2006 roku został pierwszy raz wstępnie formowany. Wiosną 2007 okazało się, że niektóre z gałęzi padły. Skróciłem wtedy bardziej jałowca i dałem mu cały sezon na regenerację. Tydzień temu nadszedł czas na ponowne formowanie. Mam nadzieję, że wiosną nie padną już żadne gałęzie... Po formowaniu jałowiec od podstawy do czubka ma wysokość 31 cm. Jestem ciekawy co o nim sądzicie i chętnie przeczytam wszelkie uwagi, propozycje i komentarze na temat tego drzewa.

Przed:
Zdjęcie z lipca
Zdjęcie z lipca
2008-07_06-przed.jpg (99.15 KiB) Przejrzano 7215 razy
Front:
Front
Front
2008-09_05-front.jpg (98.74 KiB) Przejrzano 7218 razy
Tył:
Tył
Tył
2008-09_03-back.jpg (99.3 KiB) Przejrzano 7221 razy
Strona Lewa:
Strona lewa
Strona lewa
2008-09_02-left.jpg (98.58 KiB) Przejrzano 7214 razy
Strona Prawa:
Strona prawa
Strona prawa
2008-09_04-right.jpg (97.79 KiB) Przejrzano 7225 razy
Artur
armin
Posty: 188
Rejestracja: 04 paź 2007, 12:57
16
Lokalizacja: SwarzĂŞdz

Post autor: armin »

Cześć Artur. Tak na gorąco i na podstawie zdjęć - nie podoba mi się czubek. Weź go do Daglezji. Na żywo może jest inaczej.
Pozdrawiam z okolic Poznania
Awatar użytkownika
shishiodoshiMeth.
Posty: 417
Rejestracja: 25 kwie 2005, 15:40
19
Imie i nazwisko: Artur M.
Województwo: wielkopolskie
Lokalizacja: Poznań

Post autor: shishiodoshiMeth. »

Ok. Wezmę na spotkanie. Czubek na żywo wygląda podobnie. Chodzi o to, że jest pozawijany?
Artur
Awatar użytkownika
Przemek R.
wspieram forum (brąz)
wspieram forum (brąz)
Posty: 1023
Rejestracja: 04 sty 2007, 12:33
17
Imie i nazwisko: Przemek Radomyski
Województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Siedlce
Kontakt:

Post autor: Przemek R. »

Wygląda jak lecąca wrona - (te dwie dolne gałęzie są za masywne w stosunku do całości). Całośc jak popatrzyłem ze wszystkich jest za bardzo chaotyczna. Gałęzie w różnych stronach , jedne grube,drugie cieniutkie. Myśle ze lepiej zrobić z dolnej gałęzi coś fajnego ala-shohin. Oczywiście trzeba pokrecić tą dolną gałązke (nie tak jak na Vircie :) )
Załączniki
bez tytułu.JPG
bez tytułu.JPG (30.85 KiB) Przejrzano 6894 razy
Przemysław Radomyski

http://przemekradomyski.blog.onet.pl
Awatar użytkownika
shishiodoshiMeth.
Posty: 417
Rejestracja: 25 kwie 2005, 15:40
19
Imie i nazwisko: Artur M.
Województwo: wielkopolskie
Lokalizacja: Poznań

Post autor: shishiodoshiMeth. »

Dzięki za wirta Przemek, jednak na razie zostawię go tak jak jest. Taką koncepcję też brałem pod uwagę, aby uformować drzewo z tej pierwszej gałęzi. Jednak gałąź, którą proponujesz zostawić jest znacznie cieńsza od pnia i to przewężenie wyglądało by nieciekawie wg mnie. Miałem jeszcze pomysł aby zrobić z tego jałowca literata (załączam szkic - wybaczcie, nie umiem rysowac) Jednak Moja Pani wybrała rozłożystego moyogi.
Pomysł na literata
Pomysł na literata
2008-09_01-wirt.jpg (68.67 KiB) Przejrzano 6884 razy
Co do drzewa to po opatrzeniu się muszę przyznać, że czubek też mi się nie podoba w tej chwili. Jest za masywny i za mało "trójkątny". Jednak uważam, że to dopiero początek drogi tego jałowca i w przyszłości będę starał się to poprawić.
Artur
Tadek
Posty: 122
Rejestracja: 24 lip 2008, 17:16
15
Imie i nazwisko: Tadeusz Bednarczyk
Województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Tadek »

Witam

Shishiodoshi,
patrząc na to co kupują niektórzy młodzi adepci bonsai w szkółkach, pokazują na forach i proszą o porady nie wiedząc co z tym "fantem" dalej robić, to Twój kupiony materiał jest niezły.
Szkoda jednak, że nie pokazałeś jak wyglądał po kupieniu w szkółce, bo nie można porównać co przez te 2,5 roku się w nim poprawiło czy też popsuło, bo niestety nie widać dobrych rezultatów pracy nad nim przez ten dość długi przecież okres czasu. Gałązki dalej są długopędami, zieleń jest za daleko od pnia, dlatego skutki formowania są takie sobie. Nie wiemy też w jaką mieszankę go przesadziliście, piszesz że przepuszczalną, zawsze dobrze jest podać skład, wtedy można dochodzić przyczyny co się drzewku stało, bo piszesz że padły mu jakieś gałęzie.
Zresztą nie wytrzymaliście po przesadzeniu wiosną i już w lato tego samego roku wykonaliście pierwsze formowanie, jest to absolutnie za szybko. Cierpliwość powinna być pierwszą i najważniejszą cechą bonsaisty. Coś o tym wiem, bo zabiłem wiele drzewek przez zbyt szybkie formowanie i dalsze "zapieszczenie na śmierć". Pozwolę sobie zacytować urywek mojej wypowiedzi z forum PAB w temacie "Communis III" gdzie wymieniałem z Kolegą Robertem Błądkiem swoje przemyślenia i doświadczenia:
"rośliny same nie "dojrzeją", na długopędach nie cofną zieleni, trzeba im w tym pomóc poprzez otworzenie gałęzi na światło, poprzez dobrą pracę na korzeniach, poprzez posadzenie w dobrej mieszance, dobre podlewanie, dobre nawożenie, no i przede wszystkim poprzez dobre cięcia wykonywane w odpowiednich terminach. Ta "." musi być wykonywana ciągle przez lata i wtedy drzewko się za to odwdzięczy, zieleń się cofnie ...
Zresztą widziałem że czytasz tematy Roberta, także powinieneś już zacząć wyrabiać w sobie tą cierpliwość, no i praca, praca i jeszcze raz praca i to nie przy martwym, drutach, gięciu - czyli formowaniu bonsai, tylko praca przy drzewku, nie bójmy się tego określenia, "ogrodnicza" taka jak w cytowanym tekście.

Na potwierdzenie moich słów pokażę jak wygląda mój jałowiec, którego wyrwałem w szkółce też 2,5 czy 3 lata temu. Było na samym poczatku wykonane kilka głównych cięć grubych gałęzi i z formowaniem spokój na lata. Tylko dobra opieka i cięcia zielonego. Martwe drewno zrobiliśmy tydzień temu, a pierwsze formowanie będzie na Bonsai Juku dopiero na początku listopada tego roku.
Juniperus TB 1.jpg
Juniperus TB 1.jpg (80.77 KiB) Przejrzano 6744 razy
Juniperus TB 2.jpg
Juniperus TB 2.jpg (95.58 KiB) Przejrzano 6746 razy
Juniperus TB 3.jpg
Juniperus TB 3.jpg (88.1 KiB) Przejrzano 6736 razy
Życzę wszystkim i sobie też CIERPLIWOŚCI, bo tylko wtedy są rezultaty.
Pozdrawiam Tadek
MarcinWwa
Posty: 103
Rejestracja: 04 maja 2006, 15:21
18
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: MarcinWwa »

Moim zdaniem rozwiązanie przemka jest najlepsze. Tak to wychodzi z tego zawijaniec i trudno wszystko tak ułożyć żeby było ok. Półkaskada, kaskada to w sumie byłoby dobre rozwiązanie. Jeżeli nie chcesz tak drastycznie przycinać jałowca jak przemek zaproponował to ja bym zrobił coś takiego, może nie jest to super narysowane ale ważny jest zarys. pozdrawiam
Załączniki
kask.jpg
kask.jpg (60.32 KiB) Przejrzano 6660 razy
Marcin Wwa
Awatar użytkownika
Przemek R.
wspieram forum (brąz)
wspieram forum (brąz)
Posty: 1023
Rejestracja: 04 sty 2007, 12:33
17
Imie i nazwisko: Przemek Radomyski
Województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Siedlce
Kontakt:

Post autor: Przemek R. »

Teraz tak patrze, że ta gałązka którą zaproponowałem - jest dość gruba i krótka - jest możliwe zrobic to co zaproponowałem a 2 opcje widze na moyogi - z jednej tylko gałezi - tej jednej jedynej po lewej stronie. Wyciąć wszystkie a tej dać rosnąć przez sezon-dwa. Jest bardzo duża i całkowicie wystarczy na zbudowanie korony.
Przemysław Radomyski

http://przemekradomyski.blog.onet.pl
Awatar użytkownika
shishiodoshiMeth.
Posty: 417
Rejestracja: 25 kwie 2005, 15:40
19
Imie i nazwisko: Artur M.
Województwo: wielkopolskie
Lokalizacja: Poznań

Post autor: shishiodoshiMeth. »

Witam Tadek, pierwsze zdjęcie tego jałowca mam dopiero z września 2006 roku.
2006 wrzesień
2006 wrzesień
2006-09_02.jpg (99.72 KiB) Przejrzano 6538 razy
Po przesadzeniu w 2006 roku jałowiec rozwijał się prawidłowo przez cały sezon. Dlatego uważam, że straty w gałęziach spowodowane były niepoprawnym formowaniem (złym rozłożeniem zieleni do światła i zbyt forsownym wyginaniem), a nie złą mieszanką. Nie pamiętam dokładnie, ale zdaje się, że mieszanka ta składała się z torfu, piasku i żwiru. Przejrzałem wszystkie zdjęcia jakie mam tego jałowca i okazało się, że pierwsze formowanie zrobiłem w listopadzie 2006 r, a nie latem jak wcześniej napisałem. Nie pokażę zdjęcia z tego formowania (myślę, że nie chcielibyście tego widzieć :) )

Czas na kolejne zdjęcie z lipca 2007.
2007 lipiec
2007 lipiec
2007-07_01.jpg (99.99 KiB) Przejrzano 6535 razy
Widać, że jałowiec jest w kiepskim stanie. Właściwie to żywa została tylko zieleń na końcówkach gałęzi. Cieszyłem się wogóle, że żyje. Właśnie wtedy straciłem zieleń w niższych partiach i zostały mi tylko długopędy.

W tym (2008) roku po sezonie wyglądał wg mnie zdrowo (pierwsze foto w wątku), dlatego zdecydowałem się na formowanie. Gdybym wiedział, że mogę liczyć na zieleń w niższych partiach na pewno wykrzesał bym z siebie trochę więcej cierpliwości :) Byłem przekonany, że nie jestem wstanie odbudować zieleni bliżej pnia. Nadal nie potrafiłbym tego dokonać. W tej chwili "dobra praca na korzeniach", "dobre podlewanie", "dobre cięcia w odpowiednich terminach" itd. znaczą dla mnie tyle, że wiem wciąż mało.. To, że jałowce potrafią wiele wybaczyć, nie usprawiedliwia że można ciągle popełniać na nich błędy! Dlatego mam nadzieję, że przy okazji najbliższej wystawy w Krakowie, będę miał okazję porozmawiać z Tobą na temat jałowców :)

Cześć Marcin. Rozwiązanie Przemka zrobiło by to drzewo małym i nie takim rozlazłym (oczywiście jest to na plus), jednak musiałbym zrezygnować z tego mocnego zagięcia pnia i fajnego jego zwężenia. Szkoda było by mi się pozbywać tego ruchu. Rozumiem, że nie musi się on wszystkim podobać. Jednak to właśnie ten pień sprawił, że ta roślina zwróciła na siebie naszą uwagę. Przy opcji Przemka drzewo byłoby bardziej proporcjonalne, ale wg mnie nijakie i z nieciekawym przedłużeniem pnia.
Dzięki za wirtuala. Możliwe, że kiedyś w tę stronę pójdę, na razie brakuje mi gałęzi na Twoją propozycję. Zobaczymy jaką drogę wskaże drzewo.

Cześć Przemek, ta koncepcja do mnie bardziej przemawia. Co prawda myślę, że "pędzenie" tej pierwszej lewej gałęzi trwało by dużo dłużej niż 2 sezony.
Artur
Awatar użytkownika
Przemek R.
wspieram forum (brąz)
wspieram forum (brąz)
Posty: 1023
Rejestracja: 04 sty 2007, 12:33
17
Imie i nazwisko: Przemek Radomyski
Województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Siedlce
Kontakt:

Post autor: Przemek R. »

Co do 1 koncepcji - tak ona by te drzewko zmieniła - na pewno na mniej atrakcyjne pod względem wykonania - nie popisał byś się a miał poprostu drzewko jakoś wygladające (gruby pień , a nad nim czapa zieleni, kiedyś podzielona na pięterka). Wtedy były by zachowane proporcje -a nie jak w tej chwili dwie dolne- olbrzymie gałazki a na górze chude i powyginane w rózne strony.

2 koncepcja - pozwala na zostawienie cąłosci pnia, dopracowania sharii i pozostawienia go większym, masywniejszym - pisze o Moyogi. Z tej 1 lewej gałęzi myśle ze nawet w ciągu 1 sezonu (ale po co aż tak na siłe ? ) - od wiosny mocno podlewać i nawozić - a reszte gałęzi wyciąc - wtedy ta gałąź dostanie powera. Oczywiście to nie starczy - ten 1 sezon bo całośc będzie jeszcze nie dopracowana, łysa. Ale z czasem zarośnie.

Podam Ci przykład mojego jałowca -> viewtopic.php?f=6&t=4849 (który nie koniecznie Ci sie musi spodobać - bo jeszcze wymaga zagęszczenia i ułożenia prawidłowego a nie na siłe). Ale w nim był problem bo na górze było dużo gałezi a na dole 2 grube - miedzy dolnymi a górnymi była pusta przerwa na pniu i nawet przy mocnym wykręceniu pnia ciężko było za-markować te puste wnęki. Wtedy to gałęzi jedne szły w góre, drugie w dół i robił sie pierdzielnik artystyczny. Zostawiłem 2 dolne - to 1 formowanie z 2 gałązek , dlatego roślina jest rzadka i niechlujnie ułożona (bo brakuje tej gęstości) - ale to tylko kewstia czasu.

Co do Tadka jałowca - to nie daje gwarancji, że mocno go zagęsciłeś - bo przy formowaniu i tak wylecą jakieś gałęzie i wtedy możesz sam spostrzec, że brakuje gdzies tej gałazki i trzeba robić sztuczki by ukryć wnęke inną gałęzią itp itd. Oczywiście lepiej się formuje takie drzewa bo można precyzyjniej uformować rośline - nawet najcieńszym drutem 0,6 mm i bawić sie w poduszki.
Przemysław Radomyski

http://przemekradomyski.blog.onet.pl
Tadek
Posty: 122
Rejestracja: 24 lip 2008, 17:16
15
Imie i nazwisko: Tadeusz Bednarczyk
Województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Tadek »

Cześć

Shishiodoshi
No muszę przyznać niestety, że porównując fotki jałowca po zakupie i teraz przed formowaniem, to zdecydowanie zmienił się na gorsze. Ale wracając jeszcze do jego wyglądu po zakupie to nie pomyślałeś wtedy, że materiał daje dużą szansę na kaskadę lub półkaskadę i to co się rzadko zdarza miałaby ona przeciwwagę ?
Patrz fotka poniżej:
Kaskada.jpg
Kaskada.jpg (60.52 KiB) Przejrzano 6403 razy
albo jeszcze lepszy pomysł, zrobić "mitate" jednej z najsłynniejszej w Polsce sosny,
sosny z Sokolicy w Pieninach ?
Sosna na Sokolicy 2.jpg
Sosna na Sokolicy 2.jpg (92.17 KiB) Przejrzano 6402 razy
poniżej mój zrobiony na szybko niezgrabny pseudovirt z Twojego jałowca:
Kaskada 2.jpg
Kaskada 2.jpg (50.25 KiB) Przejrzano 6401 razy
Takie sobie gdybanie, bo już nie ma takiej możliwości, ale nauczka na przyszłość:
kupujesz / kopiesz drzewko, narzędzia do cięcia gałęzi schowaj głęboko i oglądaj go dotąd aż wymyślisz jakie on daje możliwości. A jak nie można nic wymyślić to w takim razie zakup / kopanie było niepotrzebne, materiał nie dawał żadnej inspiracji, przynajmniej Tobie. No i według mnie trzeba się pożegnać z dominującą u nas w kraju zasadą, że jak nie wiesz co zrobić z drzewkiem to wytnij wszystkie gałęzie zostawiając jedną, z której się coś "wykręci". Już gdzieś napisałem, chyba na forum PAB, opinię mojego nauczyciela i Mistrza na temat takiej różnicy w podejściu: Japończycy biorą materiał i formują z niego drzewo, które opowiada swoje pochodzenie i historię a gajdzini biorą drzewko i robią z niego według swojego wyobrażenia coś na kształt bonsai.
I dlatego ja nie będę się wypowiadał co można aktualnie zrobić z pozostałości po tamtym jałowcu, czyli z tego materiału. Nie wiem co z niego zrobić i przyznam się szczerze, że wstydziłbym się go postawić przed moim nauczycielem z prośbą o jego opinię czy poradę.
Shishiodoshi
Napisałeś w swoim ostatnim poście, że cytuję:
"Gdybym wiedział, że mogę liczyć na zieleń w niższych partiach na pewno wykrzesał bym z siebie trochę więcej cierpliwości Byłem przekonany, że nie jestem wstanie odbudować zieleni bliżej pnia. Nadal nie potrafiłbym tego dokonać. W tej chwili "dobra praca na korzeniach", "dobre podlewanie", "dobre cięcia w odpowiednich terminach" itd. znaczą dla mnie tyle, że wiem wciąż mało.. "
Dziękuję za to i chwała Ci za cywilną odwagę. Niewielu bonsaistów polskich, szczególnie na forach otwarcie przyznało by się do tego. Jak się tego wszystkiego dowiedzieć, nauczyć ? W książkach bonsaiowych tego nie ma, na to co iść na studia przyrodnicze czy jak suię tam one nazywają ? No nie, trzeba po prostu szukać człowieka, który to wszystko umie i namówić go aby został Twoim nauczycielem. Ja i moi koledzy z Bonsai Juku znaleźliśmy takiego nauczyciela, po wielu latach błąkania się w obszarze bonsai jak ślepi we mgle. Uczymy się u niego już lub dopiero 3 lata. Aktualnie wejść do grupy Bonsai Juku jest prawie niewykonalnym, jest nas 12 uczniów i tylko tylu Mistrz akceptuje. Musiałby któryś z nas po prostu zrezygnować, a na to się nie zanosi.
Ale szczególnie Wy bonsaiści z Wielkopolski macie prawie pod ręką człowieka (ok. 130 km jakbyś z Poznania spojrzał w górę mapy), który mógłby Was już dużo nauczyć. Na pewno nie wszystkiego ale bardzo dużo. Sam na forum PAB zachwycasz się jego jałowcami. Wystarczy że Wy z grupy spotykającej się w Daglezji zamiast miotać się we własnej niewiedzy, uzgodnicie między sobą ilu Was chce tak naprawdę nauczyć się TWORZYĆ bonsai, a nie robić bonsai przy . sztuczek i zaproponujecie mu konkretne warunki, w tym również finansowe, aby został Waszym instruktorem. Ponieważ znam się z nim wiele lat, to myślę że jak podejdziecie do tego poważnie to i on poważnie się zastanowi czy nie warto poświęcić dla Was tych kilku dni w roku. Przemyślcie to bo naprawdę warto się uczyć od mądrzejszych a nie brylować wśród mniej mądrych od siebie.

Pozdrawiam i do zobaczenia w Krakowie
Tadek
Ostatnio zmieniony 02 paź 2008, 10:09 przez Tadek, łącznie zmieniany 1 raz.
Tadek
Posty: 122
Rejestracja: 24 lip 2008, 17:16
15
Imie i nazwisko: Tadeusz Bednarczyk
Województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Tadek »

Cześć Przemek

Jałowiec został zagęszczony na tyle na ile tylko może się dać zagęścić juniperus wirginiana. Przez te 3 lata nie wypadła mu nie tylko żadna gałązka ale nawet żadna zielona łuseczka, nie dopadł go również żaden robal czy grzyb. Zawdzięczam taki jego stan mojemu przyjacielowi Bogdanowi Pociaskowi z Rzeszowa, gdyż to u niego stało drzewko i on się nim opiekował.
Patrząc na linię pnia, w formie będzie to raczej bankan, a ponieważ wirgiński jałowiec ma niestety z natury dość luźną budowę zielonego to będzie tylko kilka "tłustych" chmurek, a potem pozostanie tylko praca nad ich strukturą.
Zresztą wypowie się jeszcze na temat mojej wizji mój nauczyciel, zobaczymy. Na pewno wykorzystamy wszystkie możliwości, które daje to drzewko i na pewno nie będzie żadnych sztuczek. Nasz Mistrz uczył się u braci Kato i ich nie toleruje. Byłem zdziwiony, że piszesz do mnie o sztuczkach, niektórzy nazywają to mądrze "technikami", bo wydawało mi się że musiałeś czytać na ten temat moją gorącą dyskusję z kolegami na forum PAB, w temacie Roberta Błądka "Communis III". Dopiero teraz zdałem sobie sprawę, że tam trzeba być zarejestrowanym żeby czytać niektóre rozdziały tematyczne, tak więc jeśli uważacie że warto to założę nowy temat, w którym wyłożę naszą filozofię i podejście do bonsai jako japońskiej sztuki. Ale to po wystawie i prelekcjach w Krakowie, czyli po niedzieli.

Pozdrawiam Tadek
ODPOWIEDZ