Forum poświęcone sztuce bonsai

Znalazłem w szkółce świerka conice. Pare godzin pracy i tak wygląda aktualnie. W zamyśle miał zostać tylko główny pień, ale w trakcie formowania decyzję troszke zmieniono i pozostawiłem również ten mniejszy. Jakieś wskazówki i sugestie co do dalszej pracy?

Odnawiam temat, minął prawie rok czasu i postanowiłem trochę poprawić wygląd mojego świerka. Usunąłem gałązki rosnące w dół przy głównych konarach i przerzedziłem trochę górną część rośliny. Wydaje mi się, że teraz wygląda lepiej niż po pierwszym formowaniu. Cały czas mam jednak wątpliwości co do mniejszego pnia. Zastanawiałem się nad okorowaniem całego pnia i zrobienie martwej części jednak póki co mniejszy pień został tylko skrócony. Co o tym sądzicie?

Odradzam na chwile obecna shari. Najpierw się skup nad formowaniem. Błąd już jest w samym nasadzeniu. Pień powinien się rozdzielać się zaraz przy podłożu a nie dopiero kilka cm wyżej (jako przykład zobacz mojego graba na moim blogu).
Pnie moim zdaniem "uciekają" od siebie. Osobiście moim zdaniem jest to kolejna wada.
Kolejna wskazówka. Drzewko jest wysokie, a wiec powinno być smukle (zieleń blisko pnia) - pracuj nad tym.

co do pierwszego zarzutu - tak był posadzony już w momencie kiedy trafił do mnie, zastanawiałem się nad okładem powietrznym, żeby była możliwość obniżenia miejsca rozdzielenia pni. Myślę, że do końca maja można jeszcze przeprowadzić taki zabieg?
Co do drugiej kwestii to w najbliższym czasie będę starał się tak ułożyć pnie aby współgrały ze sobą, a nie odchylały się. Osobiście również uważam, że wygląda to aktualnie nieciekawie, ale miejmy nadzieje że da się to skorygować w przyszłości.
Kamil dzięki za wskazówki - będe pracować dalej nad drzewkiem. Zobaczymy czy będzie chciało współpracować ze mną.

Witaj Pawle,

To nie były zarzuty, jedynie moje spostrzeżenia. Odklad powietrzny możesz teraz zrobić. Z tego co można przeczytać, łatwo nie będzie.

Może niefortunnie użyłem słowa zarzuty. Nie chciałem żeby to tak zabrzmiało. Twoje spostrzeżenia traktuję jako wskazówki, które będę starał się w jak najlepszy sposób wykorzystać.
Nikt nie mówił, że będzie łatwo. Byleby być cierpliwym.

Miałem kiedyś świerka Conica, ale to według mnie mało wdzięczna odmiana na bonsai. Po trzech latach walki się poddałem, nic atrakcyjnego się z tego zrobić nie dało. W końcu świerk wylądował na działce i rośnie jak mu bozia przykazała.