wiśnia

Problemy nurtujące nas na początku przygody z bonsai.
gynvael

wiśnia

Post autor: gynvael »

Zastanawiam się nad zrobieniem bonsai z wiśni. Czy ktoś z Was próbował to zrobić? jeśli tak to czy należy obchodzić się z nią w jakiś szczególny sposób?
dary1
Posty: 263
Rejestracja: 05 gru 2004, 21:42
19
Lokalizacja: WoÂłkowyja

Post autor: dary1 »

W zasadzie liście ozdobnych wiśni są zbyt grube i zbyt duże aby były dobrym materiałem na bonsai, ale z każdego drzewa i krzewu któremu drewnieje łodyga bonsai można uformować. Ich uprawa nie różni się zbytnio od innych drzew owocowych. Masz może zdjęcie tej wiśni!
Może zacznij od jakiegoś jałowca lub sosny :wink:
Darek Rychlicki
Awatar użytkownika
Corfe
Posty: 707
Rejestracja: 07 wrz 2004, 21:46
19
Imie i nazwisko: Michal Golebiowski
Województwo: opolskie

Post autor: Corfe »

Nie moge sie zgodzic Dary..
Jałowce a Sosny to juz w ogole dla początkujących hmmm :roll:
Michał Gołębiowski
www.naturalfine.com
Awatar użytkownika
AnnaDorota
wspieram forum (brąz)
wspieram forum (brąz)
Posty: 1444
Rejestracja: 22 lip 2004, 14:34
19
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: AnnaDorota »

Coś mi się nie wydaje, żeby akurat wiśnie mialy liście zbyt duże na bonsai. Znamy gorsze pod tym względem gatunki. Z tego co wiem, w ogóle rodzaj Prunus jest bardzo często formaowany na bonsai ze względu na piękne kwiaty. Inna rzecz, że trzeba ciąć ostrożnie, gdyż wiśnie raczej nie lubią wypuszczać gałązek z nagiego pnia, trzeba pozostawić przy cięciu kawałki gałązek.
kliksiu
Posty: 64
Rejestracja: 07 cze 2006, 17:48
18

Post autor: kliksiu »

a ja mam pytanko :) czy teraz jest dobry czas na wykonanie okładu powietrznego na wiśni ? i po jak długim czasie w miejscu tego okłądu pojawią się korzenie ?
witam wszystkich jestem nowy :))
Awatar użytkownika
Olon
Posty: 89
Rejestracja: 20 gru 2005, 20:31
18
Lokalizacja: Ruda ÂŚlÂąska
Kontakt:

Post autor: Olon »

Gynvael
Nie ma problemu z "kręceniem" bonsai z wiśni. Szczerze mówiąc , oglądając galerie drzewek jest gatunkiem lubianym przez wielu bonsaistów. Liście bardzo ładnie zmniejszają się w miarę procesu karłowacenia drzewka umieszczonego w pojemniku docelowym. Efekt podobny jak na fikusach posadzonych do małej bonsaiowej doniczki. Kwitnące wiosną drzewko boonsai z wiśni jest czymś zupełnie odlotowym.

Kliksiu
Z wiśnią jestem w trakcie więc powiem Ci co do tej pory wiem.

Ostatnio bawiłem się w ten sposób z wiśnia posadzoną do gruntu. Odkład wykonałem jesienią (druga połowa września). Wiosną (w końcu marca) sprawdziłem czy są jakies efekty. Znalazłem jeden kilkucentymetrowy korzonek. Odkład został na powrót zasypany i poczekam z oglądaniem do jesieni. Pień stymulowałem do rozwoju korzeni ukośnymi nacięciami kory w które wkładałem małe kamyczki aby się nie pozarastały. Jeśłi jesienią masa korzeniowa pojawi się, to będzie oznaczało że zastosowana metoda sprawdza się na wiśni, jednak z pewnościa następnym razem wykoannie odkładu zaplanowałbym jednak na wczesną wiosnę (po co nadwyrężać drzewko na zimę, skoro efekt jest i tak marny). Ogólnie mógłbym powiedziec że z doświadczen na różnych gatunkach wynikałoby cos takiego:

- ukorzenianie w gruncie sadzonek z odciętych pędów w większości przypadków warto rozpocząc już jesienia roku porzedniego
- ukorzenianie z wykorzystaniem odkładów pędowych do gruntu u krzewów liściastych - jesień.
- ukorzenianie poprzez odkład powyżej nebari u drzewek iglastych - jesień (może trwać jednak bardzo długo tzn kilka lat i nie zawsze się udaje)
- ukorzenianie poprzez odkład powyżej nebari u drzewek liściastych - wczesna wiosna

Oczekiwanie na właściwy efekt może trwac bardzo różnie poniewaz zalezy to nie tylko od szybkości rozwoju korzeni u danego gatunku, ale równiez od wielu warunków środowiskowych oraz właściwej pielęgnacji. Poza tym musisz przekalkulowac czy osiągnięta masa bryły korzeniowej w odkładzie starczy porównując ja z masą sieloną korony drzewka (musisz przynajmniej zbliżyc się do właściwej równowagi tych dwóch części rośłiny). Generalnie nie spotkałem się aby ukorzenianie liściaka o które pytasz trwało krócej niż dwa lata (no chyba że u wierzby :-D). Z iglakami jest jeszcze gorzej.

Indywidualnie trzeba dopasowywać technikę stymulacji. Dla jednych gatunków nadaje się lepiej metoda wielu nacięć (na tzw "języczek") i blokowanie ich aby się nie zamykały (bo zarastają). W innych przypadkach zdecydowanie lepszy efekt daje odjęcie paska kory i spiętrzenie właściwych substancji poprzez pierścień uciskowy w miejscu gdzie powinny wyrosnąc korzenie (czyli wewnątrz wycięcia ).
Pamiętajmy że jeśłi mówimy o porawianiu kształtu nebari, to nie zawsze trzeba poprawiać poprzez stosowanie odkładu. Jest to właściwie metoda stosowana częściej do skracania zbyt długiego pnia.

:rad12:
"Nie w poznaniu le¿y szczêœcie, lecz w d¹¿eniu do niego"
Edgar Alan Poe
klekmenka

Post autor: klekmenka »

wisnie nalezy ciąć jesienią, bo inaczej mogą bardzo poważnie chorować
sama mam wisienkę, ale dopiero niecały rok, więc moja wiedza na jej temat jest czysto teoretyczna
ODPOWIEDZ