Witam serdecznie.
Jako młody i niedoświadczony hodowca, chciałem dowiedzieć się, kiedy cierpliwość przechodzi w niedbalstwo. Czytałem trochę i doszedłem do wniosku, że nie wolno się spieszyć, jednak od pewnego czasu mam wrażenie, że po prostu zaniedbuję moje drzewko. Wiadomo, podlewam je, obserwuję ale chyba czas na jakieś cięcia. Nie jestem pewny dlatego proszę o radę, ciąć czy czekać? Dodam, że nie wiem dokładnie jaki to gatunek, śmiem przypuszczać, że to Fikus. Czekam na odpowiedzi.
Pozdrawiam
http://img42.imageshack.us/g/20110326117.jpg/
Cierpliwość czy niedbalstwo?
- lukipela
- Posty: 156
- Rejestracja: 29 sty 2008, 21:47
- 16
- Imie i nazwisko: Pawel F
- Województwo: lubelskie
- Lokalizacja: Lublin
Tak - to fikus (najprawdopodobniej retusa), choć z bonsai ma bardzo mało wspólnego przez te korzenie.
Co do cięcia to rób to wtedy kiedy roślina jest w dobrej kondycji i kiedy do czegoś to prowadzi - kiedy wiesz co chcesz osiągnąć przez cięcie. Bez sensu jest przycinanie dlatego że "myślę że zaniedbuję drzewko". Zastanów się co chcesz przez cięcie osiągnąć i dopiero wtedy ewentualnie tnij a nie po to żeby po prostu coś poprzycinać. Inna sprawa że te fikusy z przerośniętymi korzeniami to baaardzo marny materiał na bonsai i moim zdaniem nie ma sensu na siłę starać się coś z tego zrobić bo nawet doświadczonym bonsaistom byłoby bardzo ciężko coś sensownego z takiego materiału uzyskać.
Co do cięcia to rób to wtedy kiedy roślina jest w dobrej kondycji i kiedy do czegoś to prowadzi - kiedy wiesz co chcesz osiągnąć przez cięcie. Bez sensu jest przycinanie dlatego że "myślę że zaniedbuję drzewko". Zastanów się co chcesz przez cięcie osiągnąć i dopiero wtedy ewentualnie tnij a nie po to żeby po prostu coś poprzycinać. Inna sprawa że te fikusy z przerośniętymi korzeniami to baaardzo marny materiał na bonsai i moim zdaniem nie ma sensu na siłę starać się coś z tego zrobić bo nawet doświadczonym bonsaistom byłoby bardzo ciężko coś sensownego z takiego materiału uzyskać.
...
-
- Posty: 2
- Rejestracja: 16 wrz 2010, 22:13
- 14
- Imie i nazwisko: Krystian Mikolajczyk
- Województwo: mazowieckie
Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że się tnie nie 'żeby ciąć' tylko dla uzyskania kształtu. Ale zupełnie nie mam pojęcia do czego doprowadzą moje zabiegi, tzn. jakie efekty da to w przyszłości. Ciężko jest przewidzeć skutki jeśli się nie ma doświadczenia w tej dziedzinie, dlatego jestem bardzo zachowawczy i ostrożny, bo nie chce nic zepsuć.
- lukipela
- Posty: 156
- Rejestracja: 29 sty 2008, 21:47
- 16
- Imie i nazwisko: Pawel F
- Województwo: lubelskie
- Lokalizacja: Lublin
Jeśli chodzi o to konkretne drzewko to moja rada jest taka - nie tnij,zostaw tego fikusa jako ciekawą roślinę doniczkową a na bonsai poszukaj jakiegoś sensowniejszego materiału. Dobrym pomysłem byłoby coś już wstępnie uformowanego np. z marketu to wtedy łatwiej będzie Ci się nauczyć o co chodzi w formowaniu - na początku będziesz starał się utrzymać nadany kształt a później przyjdzie czas na jakieś zmiany.
...
- AnnaDorota
- wspieram forum (brąz)
- Posty: 1444
- Rejestracja: 22 lip 2004, 14:34
- 20
- Lokalizacja: Zawiercie
O cierpliwości czy niedbalstwie trudno mówić, bo tam nie ma czego ciąć po prostu.
TO NIE JEST BONSAI. Proponuję wykorzystać czas oczekiwania na cokolwiek co da się uciąć, na obejrzenie zdjęć prawdziwych bonsai - czy to galerii na stronie Kamcia, czy to galerii na innych stronach o bonsai, czy w końcu wpuścić w google "bonsai gallery" i zobaczyć, co robią ludzie.
Jeśli będziesz swoją ideę o bonsai opierał na roślinie doniczkowej z kokardką jakie widzisz w kwiaciarni albo markecie, to tak jakbyś ideę o oceanie wyrobił sobie na świeczce ozdobnej z zatopionym wewnątrz piaskiem i kilkoma muszelkami.
Oczywiście NAJLEPIEJ byłoby zobaczyć bonsai na żywo na jakiejś wystawie - polecam gorąco. Zmienia to ludziom światopogląd
TO NIE JEST BONSAI. Proponuję wykorzystać czas oczekiwania na cokolwiek co da się uciąć, na obejrzenie zdjęć prawdziwych bonsai - czy to galerii na stronie Kamcia, czy to galerii na innych stronach o bonsai, czy w końcu wpuścić w google "bonsai gallery" i zobaczyć, co robią ludzie.
Jeśli będziesz swoją ideę o bonsai opierał na roślinie doniczkowej z kokardką jakie widzisz w kwiaciarni albo markecie, to tak jakbyś ideę o oceanie wyrobił sobie na świeczce ozdobnej z zatopionym wewnątrz piaskiem i kilkoma muszelkami.
Oczywiście NAJLEPIEJ byłoby zobaczyć bonsai na żywo na jakiejś wystawie - polecam gorąco. Zmienia to ludziom światopogląd
Anna Dorota