Forum poświęcone sztuce bonsai

ktoś na forum powiedział "że przez internet da sie nauczyć wielu rzeczy ale bosai nie" wiec radze ci jechać na jakieś warsztaty :P dla początkujących to najlepsze rozwiązanie...

ciąg dalszy...

ehh ogrodniku czytanie ze zrozumieniem odsyłam cię do postu Fathera :P
dziś zrozumiałem ze 20 maja jest mi jeszcze bardziej na rękę bo nie mam wtedy treningu capoeir i nie będę rozdarty wybierając miedzy spotkaniem z wami a treningiem

zupełnie zgadzam się z Damianem tylko za bardzo nie wiedziałem jak to w słowa ubrać "wyciągałeś mi to z głowy"

minie osobiście pasuje drugi termin bo jeszcze nie zaopatrzyłem się w materiały...

ogrodnik był robił relacje ale po jego opisie na gadu widać że jest poza domem i nie może w żaden sposób zrobić relacji sam jestem ciekawy owej relacji ale nic nie zrobimy...

ja też był bym chętny...

szerze mówiąc ani jedno ani drugie drewko mi sie nie podoba polecał bym za ta cenę kupić doba książkę iść na jakieś warsztaty. A nie kupować drzewko które produkuje się masowo.

proponuje styl fukinagashi mój kolega ma brata i często targa może nie wiatrem ale się już ukształtował a tak serio to gratulacje

ja zraszam 1 raz dziennie zazwyczaj albo rano albo wieczorem zależy jak podlewam jeśli podlewam rano zraszam wieczorem i odwrotnie...

okres aklimatyzacji trwa 3-4 tygodni(jak mówię coś źle to poprawiać)
a co do lisci nie obcinaj puki co takie jest moje zdanie

tak jakby przesłanie nawiedzonego heretyka xD

można większe zdjęcie bo nic nie widać
przepraszam więcej to sie nie potworzy miało być śmiesznie ale widać jak wyszło...

jeśli jest to z inicjatywy bolasa to pewnie nic mu nie wypadnie więc pisze się na to spotkanie...

może coś takiego...?

nie lepszy termi by był na początku miesiąca w ten długi wolny weekend ale tu dochodzi to że ktoś może wyjechać gdzieś...

wydaje mi sie ze pierwszy zestaw ci wystarczy ale ja z kupnem zaczekałbym bo większość tutaj zgromadzonych nawet tyle przyborów nie ma co pokazantych w pierwszym czy w drugim linku

Widze ze sie dobrze bawiliscie niestety nawet na chwile nie moglem wpasc mialem fuche w kieszeni i musiałem ja zrobic. Pozdrowionka. a ja z racji ze bolas nie mógł jechać ja też nie pojechałem coż moze za miesiąć czas uczy pokory... tylko szkoda ze nie dowiedziałęm sie w czesniej to bym jałowca nie...

mnie niestety nie będzie brak dojazdu bolasowi niesety coś wypadło a nie mam alternatywy na transport można powiedzieć jestem na niego skazany

rownież dołaczam się do życzeni jako jeden z najmłodszych